Ćwiczenia związane z wysokością głosu maja za zadanie uświadomić
osobę ćwiczącą jak posługiwać się swoim głosem, jak mówić wyraźnie i
głośno bez konieczności podwyższania tonu.
Przygodę z
tymi ćwiczeniami najlepiej zacząć od sylab lub pojedynczych dźwięków
(samogłoski). Bierzemy głęboki wdech a następnie wymawiamy sylaby np. ba-ba-ba, ka-ka-ka, da-da-da
aż do wyczerpania zapasu powietrza, jednak dźwięk musi być cały czas na
tej samej wysokości, tak jak z maszyny. Najlepiej wykorzystać wszystkie
możliwe warianty sylab, żeby ćwiczenie nie było aż tak monotonne. Potem
możemy przejść do sylab wymawianych naprzemiennie nisko i wysoko.
Kiedy
już przećwiczymy sylaby, kolejnym etapem są jednosylabowe słowa,
których jednak nie możemy wypowiadać na resztkach powietrza np. rak, bak, mak, mop, wek.
Kiedy czujemy, że powietrze się kończy, robimy po chwili kolejny wdech.
Musimy spróbować wciąż utrzymać tę samą głośność. Modyfikujemy
ćwiczenie dokładnie tak samo jak poprzednie (nisko-wysoko), by w końcu
przejść do wyrazów dwu, trzysylabowych np. kotek, młotek, wiadro, marka.
Siedząc na krześle, bierzemy głęboki wdech nosem i wydychamy szybko powietrze w tym samym momencie wydając z siebie dźwięk np. aaaaaaa...
Możemy połączyć to z jakimś ruchem. Jest to świetne ćwiczenie przy
wstawaniu z łóżka, możemy bez konsekwencji przeciągać się przy
wakacyjnym leniuchowaniu ;)
Źródło zdjęcia: www.csim.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz