Postanowiłam zrobić coś pożytecznego i wymyśliłam małe pomoce logopedyczne. Całość to po prostu różne układy ust, języka wycięte z papieru i przyklejone do patyczków. Ze starego plakatu wycięłam też połowę twarzy jakiegoś młodzieńca. Niebieska dość ciekawa, myślę że powinna zainteresować starsze dzieciaki. Można np. do niej dopasowywać "patyczkowe miny". W przyszłości mam zamiar też ( o ile trafia się jakieś ciekawe) wycinać twarze postaci z plakatów. Ćwiczenie będzie polegać na powtórzeniu miny osoby z ilustracji. Takie luźne ćwiczenia są dość interesujące, i przede wszystkim kolorowe.
Ćwiczenie 1.
Zanim przeczytasz tekst, wykonaj jedno ćwiczenie oddechowe ( zajrzyj do poprzednich postów i wybierz ). Teraz przeczytaj na głos, przechodząc od szeptu do pełnego głosu.
Na skale czarnej , spadającej w morze
stoi mój zamek
oplata go galeria w koronki z białego marmuru
w koronki z białego marmuru ?
w koronki z białego marmuru ?
tak !
chciałem coś pisać
co ? co ? co ? co ?
coś dźwięczy jak daleki gong
gong , gong , gong
coś dźwięczy jak daleki gong świątyni
kiedy ? kiedy ? kiedy ?
kiedy , kiedy wieczorne niebo migdałowe
sklepi swą kopułę nad miastem
Nad zrębem planety , pośród gwiezdnej nocy
szereg alefów w nieskończoność pełznie
i nieskończoność unieskończoniona
zamiera sama w sobie przez siebie zdradzona
kłęby ,kłęby , kłęby tytanów
i rogate , i rogate widma
sypią , sypia , sypią gwiazd roje w wydarte otchłanie
myśl w własne wątpia zapuściła szpony
i gryzie siebie sama w swej własnej otchłani
lecz myśl ta czyja ? samo się nie myśli
tak jak grzmi samo i samo się błyska
punkt się rozprężył w "n" wymiarów przestrzeń
i przestrzeń klapła jak przekłuty balon
Hop , hop , hop szklankę piwa
hop , hop , hop szklankę piwa
hop , hop , hop szklankę piwa
hop szklankę piwa hop !
dnem mojej duszy jest pierwotna mściwość
a moim herbem jest soczysta larwa
zdębiałych koni lawiny , lawiny
i oficerów zasmucone miny
Hop , hop , hop szklankę piwa
hop , hop , hop szklankę piwa
hop , hop , hop szklankę piwa
hop szklankę piwa hop !
ważę ciężary o jakich nie myślał żaden cezar świata
a wszystko ulata , ulata jak wata , ulata jak wata
hop szklankę piwa hop
Nad zrębem planety pośród gwiezdnej nocy
szereg alefów w nieskończoność pełznie
i nieskończoność unieskończoniona
zamiera sama w sobie przez siebie zdradzona
kłęby , kłęby , kłęby tytanów
i rogate i rogate widma
sypią , sypią gwiazd roje , wydarte otchłanie
myśl w własne wątpia zapuściła szpony
i gryzie siebie sama w swej własnej otchłani
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz